Dzisiaj już ostatni przepis na tegoroczne święta. W zasadzie jest to ciąg dalszy przepisów na Wigilię. Zupa, karp, pierogi i inne już zniknęły z półmisków. A przecież nie da się jeść bez popijania. Tradycyjny, polski kompot wigilijny z suszu owocowego – jeden z moich ulubionych słodkich napojów. Można pić na ciepło i na zimno. Pasuje nie tylko do wigilijnego stołu, ale to głównie z nim się kojarzy. Prawdziwy kompot a nie hektolitry wody zalewające kilka suszonych owoców, żeby tylko był kolor. Wybaczcie, ale jestem w takich sprawach konserwatywny – kompot to kompot 🙂
Składniki (ok. 1,5 l kompotu):
- 200 g mieszanki suszu owocowego (śliwki, gruszki, jabłka – mniej więcej pakowane po równo)
- 50 g suszonych śliwek (dodatkowo)
- 1 pomarańcza
- 10 goździków (bardzo lubię, ale można dać mniej)
- 1 laska kory cynamonu
- 50 g cukru trzcinowego
- 2 l wody
Przygotowanie:
- Susz owocowy, goździki i cynamon (bez dodatkowych suszonych śliwek) namoczyć w 2 l wody i zostawić na całą noc.
- Namoczone w wodzie owoce z przyprawami zagotować, dodać pokrojoną w plastry pomarańczę, śliwki i cukier. Gotować na małym ogniu przynajmniej godzinę, a najlepiej ok. 2 – 3h .
- Teraz moim zdaniem najlepiej wstawić do lodówki i podawać dopiero na kolejny dzień – odgrzane lub zimne, zależy jak kto lubi. Wspaniały, aromatyczny z lekką nutą pomarańczy – naprawdę ciężko znaleźć coś lepszego, szczególnie po wigilijnym „obżarstwie”.