Ochota na rybę i makaron? Nic prostszego. Na początku nie miałem na to kompletnie żadnego pomysłu, a złość się we mnie zbierała, bo wiadomo, że człowiek głodny to i zły. Nagle przyszło olśnienie… Połączenie kilku pozornie zwykłych smaków dało niebiański smak i unoszący się po całej kuchni aromat. Mmm… aż ślinka cieknie mi na samo wspomnienie tego dania.
Składniki (1 porcja):
- Makaron Mafaldine/Reginette (rodzaj wstążek)
- 200 g fileta z dorsza
- 50 g suszonych śliwek
- pół pęczka koperku
- 250 ml śmietanki 30 %
- 1 ząbek czosnku
- skórka z połowy cytryny
- 20 g masła
- sól i pieprz
Przygotowanie:
- Jak zwykle na początku wstawiamy osoloną wodę na makaron i gotujemy go w międzyczasie przygotowywania sosu.
- Dorsza kroimy w mniejsze paseczki i smażymy na maśle razem z posiekanym czosnkiem, na średnim ogniu ok. 4-5 minut. Chodzi o to, żeby masło się nam nie przypaliło i nie dało niedobrego smaku w sosie.
- Do podsmażonego dorsza dodajemy pokrojone śliwki i smażymy razem 2-3 minuty.
- Całość podlewamy śmietanką, dodajemy posiekany (umyty wcześniej) koperek, skórkę z cytryny i redukujemy, aż sos zgęstnieje.
- Na koniec doprawiamy do smaku solą, pieprzem i dokładamy ugotowany,odcedzony makaron (oczywiście nie przelewany go zimną wodą!). Mieszamy i pozostawiamy całość na małym ogniu ok.2 minut,aż makaron „opije się” trochę smakiem sosu.
Smacznego 🙂 !
Zjadłabym! 🙂