Dania mączne, makarony… / Flour dishes, pastas

Canelloni faszerowane czerwonymi warzywami, zapiekane pod sosem cheddar (+recenzja)

Jak ostatnio zdążyliście zauważyć udało mi się nawiązać współpracę z kilkoma firmami. Miło jest, że ktoś dostrzega moją pracę tutaj (chociaż to dla mnie przecież sama przyjemność) i chce w jakiś sposób zawiązać współpracę. Dzisiaj propozycja dania z produktami bardzo znanej marki zajmującej się „mrożonkami”. Na początku wydawało mi się, że zrobienie dania z „gotowców” będzie dość trudne. Teraz wiem, że wystarczy tylko trochę kreatywności i tak naprawdę można i z nich stworzyć ciekawe kombinacje. Zapraszam do gotowania, a następnie do przeczytania mojej krótkiej recenzji (pod przepisem) na temat produktu, którego dzisiaj użyłem.

Składniki (1 porcja):

  • 6 sztuk makaronu canelloni
  • 1 opakowanie zamrożonych „czerwonych warzyw na patelnię” firmy Frosta (400g)
  • 350 ml śmietanki 30 %
  • 200 g sera cheddar
  • masło (do wysmarowania naczynia)
  • oliwa z oliwek
  • sól i pieprz

Przygotowanie:

  • Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i wkładamy na nią mrożone warzywa. Przesmażamy 3-4 minuty na średnim ogniu.
  • Przesmażonymi warzywami faszerujemy canelloni.
  • Do rondelka wlewamy śmietankę i dodajemy pokrojony ser. Gotujemy na małym ogniu, aż powstanie jednolity sos, doprawiamy solą i pieprzem.
  • Naczynie żaroodporne smarujemy w środku masłem, układamy canelloni i polewamy całość naszym sosem. Przykrywamy naczynie przykrywką lub folią aluminiową.
  • Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 30-35 minut (najlepiej termoobieg).
  • Proste, smaczne i gotowe ! 🙂

Smacznego 🙂 !

Do przepisu użyłem czerwonych warzyw na patelnię  marki FRoSTA.

LOGO_Frosta

Przyszedł czas na krótką recenzję dotyczącą mrożonych warzyw z FRoSTY. Jest ona nazwana mieszanką „czerwonych warzyw z przyprawami”, chociaż znajdują się w niej czarne oliwki czy też cebula perłowa. Moim zdaniem jest to całkiem ciekawy dodatek wzmacniający tylko walory smakowe całej reszty. W kolorowym opakowaniu znajdziemy głównie mieszankę marchewki, czerwonej papryki i pomidorków koktajlowych. Kolejność składników jest napisana celowo… No właśnie – moim zdaniem na rzecz tak dużej ilości marchewki możnaby pokusić się o zwiększenie proporcji pomidorków, które w tym momencie grają rolę tylko śladowego dodatku. W przypadku proporcji reszty składników nie mam żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o przyprawy wymienione są świeże, posiekane listki bazylii, sól i pieprz. Generalnie całość daje delikatny aromat i nie przebija smaku samych warzyw, jedynie go podkreślając, co w mojej ocenie jest dużym plusem, gdyż daje to duże możliwości do ewentualnych własnych ingerencji smakowych w ten produkt. Co jeśli chodzi o jakość warzyw? Wyraźne kolory, zachowane walory smakowe i przede wszystkim kształty warzyw. Po otwarciu nie mamy do czynienia z mieszanką nie wiadomo czego, lub czegoś co kiedyś może przypominało warzywa – po prostu duże i ładne kawałki.

Podsumowując. W mojej ocenie ten produkt marki FRoSTA zasługuje na pochwałę jeśli chodzi o jakość i smak, jak wcześniej wspomniałem mam tylko pewne zastrzeżenia co do proporcji. Mimo, że na rynku jest bardzo dużo firm oferujących podobne produkty to po wypróbowaniu właśnie tych, jestem do nich bardzo przekonany. Oczywiście jestem zwolennikiem kupowania świeżych, sezonowych warzyw, bo te zawsze będą najsmaczniejsze. Jeśli jednak nie mamy do nich dostępu, sezon na nowalijki jest za nami lub szukamy gotowej mieszanki kilku warzyw, co wynika często z braku czasu to z pełną świadomością polecam Wam właśnie ten produkt.

Kwiaty czarnego bzu w cieście z orzechami włoskimi

Szczerze muszę się Wam przyznać, że już od jakiegoś już czasu chodził mi po głowie ten przepis. Byłem bardzo ciekawy smaku tego w zasadzie staropolskiego dania i wreszcie postanowiłem go spróbować. Oczywiście nie mogłem się oprzeć, żeby dodać coś od siebie i trafiło na włoskie orzechy. Smak? Bardzo specyficzny, ale moje serce skradł od razu. Mam nadzieję, że i Wy spróbujecie zakochując się w tym nowym doznaniu kulinarnym.

Składniki (4-5 porcji):

  • 4-5 kwiatów czarnego bzu
  • 150 ml mleka
  • 125 g mąki pszennej
  • 0,5 łyżki cukru
  • 1 jajko
  • 15 g masła
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 4 łyżki orzechów włoskich

Przygotowanie:

  • Kwiaty opłukujemy pod zimną wodą i osuszamy.
  • Masło rozpuszczamy i studzimy.
  • Z mleka, mąki, cukru, jajka, masła, proszku do pieczenia i soli robimy ciasto i dodajemy starte, posiekane lub zblendowane orzechy włoskie. Ja zawsze mieszam na początku składniki „płynne” a potem dopiero dodaje składniki „stałe”. Ciasto powinno mieć konsystencję nieco gęstszą od ciasta naleśnikowego, bo inaczej będzie się szybko przypalać (sam próbowałem).
  • Kwiaty maczamy dokładnie w cieście i smażymy na patelni, na średnim ogniu, na głębszym tłuszczu z 2 stron po 2-3 minuty aż będzie rumiane. Jest również metoda smażenia po jednej stronie i czekania aż wierzchnia warstwa sama się zetnie, ale jakoś nie przypadła mi ona do gustu.
  • Gotowe kwiaty w cieście odsączamy na ręczniku papierowym i podajemy z cukrem pudrem, miodem, syropem klonowym czy na przykład marmoladą.
  • Z tego co udało mi się wyczytać, lepiej nie jeść zdrewniałych łodyżek, dlatego podczas jedzenia odrywałem je od placuszków – lepiej dmuchać na zimne, gdy nie jest się czegoś pewnym 🙂

Smacznego 🙂 !

Mafaldine/Reginette z dorszem w sosie koperkowo-śliwkowym z nutą cytrynową

Ochota na rybę i makaron? Nic prostszego. Na początku nie miałem na to kompletnie żadnego pomysłu, a złość się we mnie zbierała, bo wiadomo, że człowiek głodny to i zły. Nagle przyszło olśnienie… Połączenie kilku pozornie zwykłych smaków dało niebiański smak i unoszący się po całej kuchni aromat. Mmm… aż ślinka cieknie mi na samo wspomnienie tego dania.

Składniki (1 porcja):

  • Makaron Mafaldine/Reginette (rodzaj wstążek)
  • 200 g fileta z dorsza
  • 50 g suszonych śliwek
  • pół pęczka koperku
  • 250 ml śmietanki 30 %
  • 1 ząbek czosnku
  • skórka z połowy cytryny
  • 20 g masła
  • sól i pieprz

Przygotowanie:

  • Jak zwykle na początku wstawiamy osoloną wodę na makaron i gotujemy go w międzyczasie przygotowywania sosu.
  • Dorsza kroimy w mniejsze paseczki i smażymy na maśle razem z posiekanym czosnkiem, na średnim ogniu ok. 4-5 minut. Chodzi o to, żeby masło się nam nie przypaliło i nie dało niedobrego smaku w sosie.
  • Do podsmażonego dorsza dodajemy pokrojone śliwki i smażymy razem 2-3 minuty.
  • Całość podlewamy śmietanką, dodajemy posiekany (umyty wcześniej) koperek, skórkę z cytryny i redukujemy, aż sos zgęstnieje.
  • Na koniec doprawiamy do smaku solą, pieprzem i dokładamy ugotowany,odcedzony makaron (oczywiście nie przelewany go zimną wodą!). Mieszamy i pozostawiamy całość na małym ogniu ok.2 minut,aż makaron „opije się” trochę smakiem sosu.

Smacznego 🙂 !

Do przepisu użyłem suszonych śliwek marki Food & Joy.food--joy_logo_1352987214

Naleśniki z nadzieniem waniliowo-truskawkowym i rodzynkami

Tak… jestem zakochany w jedzeniu mięsa, ale to nie znaczy, że nie można czasem zrobić sobie małej odskoczni i skorzystać z dóbr jakie niesie nam późna wiosna i lato. Truskawki, to obok czereśni jedne z moich ulubionych owoców jakie teraz się pojawiają. Przepis dzisiejszy jest bardzo prosty, szybki w przygotowaniu i bardzo smaczny (szczególnie lubiłem takie frykasy, kiedy byłem dzieckiem). Zachęcam do spróbowania.

Składniki (nadzienie na 4-5 porcji):

  • ok. 150 g truskawek
  • ok. 400 g waniliowego serka homogenizowanego
  • 1 laska wanilii (opcjonalnie dla wzbogacenia waniliowego smaku)
  • ok. 50 g rodzynek
  • łyżeczka mielonego cynamonu

Przygotowanie:

  • Truskawki czyścimy z szypułek, myjemy i osuszamy z wody.
  • Rodzynki moczymy w wodzie ok. 15-20 minut (w wersji dla dorosłych można namoczyć je w alkoholu).
  • Jeśli posiadamy blender – blendujemy razem truskawki i serek z dodatkiem miąższu z wanilii i cynamonu, ale nie na jednolitą masę. Chodzi o to, żeby zachowały się jakieś kawałki truskawek. Jeśli blendera nie posiadamy – rozcieramy truskawki np. widelcem i mieszamy dokładnie z pozostałymi składnikami.
  • Na koniec dodajemy namoczone wcześniej rodzynki i nakładamy nadzienie na naleśniki (przepis na naleśniki znajdźcie w poście „Ciasto naleśnikowe”.

Smacznego 🙂 !

Tagliatelle w sosie „blue” z szynką szwarcwaldzką

Dzisiaj kolejny pomysł na moje ulubione makarony. Sos z pleśniowego sera typu „blue” z niemiecką, wędzoną szynką i ostrą papryczką. Przepis w zasadzie prosty, kilka składników połączonych w całość daje ciekawy smaczek. Zachęcam do wypróbowania na szybki obiad, a może i nawet romantyczną kolację?

Składniki (1 porcja):

  • makaron tagliatelle
  • 100 g szynki szwarcwaldzkiej
  • 100 g sera pleśniowego „blue”
  • 100 ml śmietanki 30 %
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 papryczka chili
  • 50 ml wody (najlepiej tej od gotowania makaronu)
  • sól i pieprz
  • oliwa z oliwek

Przygotowanie:

  • Jak to w większości moich dotychczasowych przepisów na dania makaronowe zaczynamy od wstawienia osolonej wody i gotowania makaronu. Oczywiście al dente.
  • Podsmażamy delikatnie na oliwie z oliwiek posiekany czosnek i chli – około minuty.
  • Wlewamy śmietankę, dodajemy pokrojony w małą kostkę ser pleśniowy i rozpuszczamy go aż do uzyskania jednolitego sosu. Dobrze robić to na małym ogniu.
  • Dodajemy do sosu pokrojoną w około 1 cm paski (wszerz) szynkę szwarcwaldzką i podlewamy całość wodą. Gotujemy około minuty, żeby szynka zagrzała się w sosie.
  • Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, dodajemy ugotowany makaron, mieszamy i gotowe.

Smacznego 🙂 !

Diabelski naleśnik

Jako, że jestem bardziej smakoszem zdecydowanych smaków i mimo, że lubię naleśniki z dżemami, konfiturami i w ogóle na słodko, to jednak bardziej preferuję je z dodatkami bardziej wytrawnymi. Przepis poznałem nad morzem, kiedy pracowałem w karczmie. Od razu przypadły mi do gustu ponieważ lubię jeść „na ostro”, a po mojej lekkiej modyfikacji jest to przepis, w którym na prawdę można się zakochać.

Składniki (2 – 3 porcje):

Farsz:

  • 4 ząbki czosnku
  • 2 cebule
  • czerwona papryka
  • 3 papryczki chili (można zastąpić sosem chili)
  • 150 g pieczarek
  • 200 g piersi kurczaka
  • 80 g koncentratu pomidorowego
  • 100 ml bulionu/wody
  • sól i pieprz
  • oliwa z oliwek

Naleśniki (ok. 10 sztuk):

  • 20 dag mąki
  • 2 jajka
  • 200 ml mleka
  • 200 ml wody mineralnej gazowanej
  • łyżka oliwy z oliwek lub topionego masła
  • łyżeczka cukru
  • szczypta soli
  • olej do smażenia

Przygotowanie:

Farsz:

  • Posiekany czosnek i cebulę pokrojoną w piórka podsmażamy na oliwie. Dodajemy pokrojoną w paski paprykę, posiekaną chili i przesmażamy razem ok. 5 minut. Dodajemy pokrojone pieczarki, przesmażamy kilka minut i dodajemy osobno przesmażonego kurczaka pokrojonego w kostkę.
  • Dodajemy koncentrat pomidorowy, podlewamy bulionem , mieszamy całość i gotujemy na większym ogniu 10 – 15 minut do momentu, aż farsz się nam zagęści.
  • Przyprawiamy do smaku solą i niedużą ilością pieprzu ponieważ 3 papryczki chili dają już dość dużą ostrość.
  • Farsz nakładamy na środek naleśnika i składamy w kopertę.
  • Tak przygotowanego naleśnika możemy posypać startym serem i zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni aż do momentu, kiedy ser się roztopi. Dodałem również sos chili „tajskie dziedzictwo”. Niebo, a właściwie… piekło w gębie. Polecam gorąco.

Naleśniki:

  • Najpierw mieszamy składniki „płynne” : mleko, wodę, oliwę/masło i jajka.
  • Dodajemy cukier i sól. Teraz przyszedł czas na mąkę. Dosypujemy ją stopniowo i energicznie mieszamy miotełką lub miksujemy mikserem tak, żeby nie powstawały nam grudki. Jest też drugi powód – otóż musimy kontrolować gęstość ciasta. Przepis jest dość dobrze wyważony jeśli chodzi o składniki, ale wiadomo, że zawsze trzeba brać poprawkę na chociażby wielkość jajek, czy lekkie „niedomierzenie” lub „nadmierzenie” mleka albo wody. Ciasto powinno być konsystencji lejącej się, tzn. ani zbyt rozcieńczone, ani zbyt gęste. Takie, żeby swobodnie rozprowadzało się na patelni. Zawsze jest problem z dokładnym określeniem jakie ma ono być bo mówi się „no po prostu konsystencji ciasta naleśnikowego”. W każdym razie po kilku próbach na pewno każdy dojdzie do wprawy.
  • Ciasto gotowe – przechodzimy do smażenia. Ja leję trochę oleju na rozgrzaną patelnię i rozprowadzam go papierowym ręcznikiem na całej powierzchni. Wlewam ciasto na środek patelni i delikatnymi, aczkolwiek dosyć szybkimi ruchami patelni rozprowadzam je tak, żeby ciasto „zajęło” całość. Smażymy na średnim ogniu ok. 2 – 3 minut z każdej strony, aż naleśniki zaczną się rumienić. Przed każdym naleśnikiem rozprowadzam olej po patelni tak jak opisałem to wyżej.

Smacznego ! 🙂

Ciasto naleśnikowe

Jemy je różne. Dzieci uwielbiają naleśniki z dżemem, ja osobiście lubię z bardziej wytrawnymi dodatkami. To jest przepis na ciasto podstawowe, które doskonale nadaje się i do słodkości i do bardziej zdecydowanych smaków. Oczywiście można balansować ilością soli, cukru czy też dodawać do ciasta inne przyprawy, np. zioła itp. Wszystko zależy od naszej inwencji. Do dzieła.

Składniki (ok. 10 sztuk):

  • 20 dag mąki
  • 2 jajka
  • 200 ml mleka
  • 200 ml wody mineralnej gazowanej
  • łyżka oliwy z oliwek lub roztopionego masła
  • łyżeczka cukru
  • szczypta soli
  • olej do smażenia

Przygotowanie:

  • Najpierw mieszamy składniki „płynne” : mleko, wodę, oliwę/masło i jajka.
  • Dodajemy cukier i sól. Teraz przyszedł czas na mąkę. Dosypujemy ją stopniowo i energicznie mieszamy miotełką lub miksujemy mikserem tak, żeby nie powstawały nam grudki. Jest też drugi powód – otóż musimy kontrolować gęstość ciasta. Przepis jest dość dobrze wyważony jeśli chodzi o składniki, ale wiadomo, że zawsze trzeba brać poprawkę na chociażby wielkość jajek, czy lekkie „niedomierzenie” lub „nadmierzenie” mleka albo wody. Ciasto powinno być konsystencji lejącej się, tzn. ani zbyt rozcieńczone, ani zbyt gęste. Takie, żeby swobodnie rozprowadzało się na patelni. Zawsze jest problem z dokładnym określeniem jakie ma ono być bo mówi się „no po prostu konsystencji ciasta naleśnikowego”. W każdym razie po kilku próbach na pewno każdy dojdzie do wprawy.
  • Ciasto gotowe – przechodzimy do smażenia. Ja leję trochę oleju na rozgrzaną patelnię i rozprowadzam go papierowym ręcznikiem na całej powierzchni. Wlewam ciasto na środek patelni i delikatnymi, aczkolwiek dosyć szybkimi ruchami patelni rozprowadzam je tak, żeby ciasto „zajęło” całość. Smażymy na średnim ogniu ok. 2 – 3 minut z każdej strony, aż naleśniki zaczną się rumienić. Przed każdym naleśnikiem rozprowadzam olej po patelni tak jak opisałem to wyżej.

Domowa pizza

Dzisiaj przepis na coś, co większość ludzi uwielbia. Często chodzimy na nią do knajp, barów, podziwiamy jak pizzermani szaleją z tak zwanymi „plackami”. Sam miałem okazję pracować w takim miejscu i wiem, że nie jest to wcale takie trudne. Kiedyś domowa pizza sprawiała mi problem, ciasto wychodziło twarde, czasami jakby „zakalcowate”. Teraz to dla mnie sama przyjemność. Własne ciasto, własne dodatki – pyszności. Dam tylko przepis na ciasto, ponieważ składniki każdy dobiera według swoich upodobań. A może kiedyś utworzę na blogu kategorię z pomysłami na pizze ? Kto wie. A teraz, do gotowania.

Składniki (pizza o średnicy ok. 40 cm, bądź prostokątna blacha od piekarnika):

  • 250 g mąki pszennej
  • 150 ml mleka
  • 40 g drożdży
  • 40 g masła
  • łyżka cukru pudru
  • pół łyżeczki soli

Przygotowanie:

  • Mąkę przesiewamy, dodajemy cukier puder i sól – łączymy składniki. Dodajemy pokruszone drożdże, masło (w temperaturze pokojowej) i podgrzane mleko. Mleko powinno mieć ok 40. stopni – po to, żeby „ruszyło” drożdże. Wyższa temperatura je zabija.Wszystkie składniki wyrabiamy ok. 10 minut na jednolite ciasto. Proporcje są tak dobrane, że właściwie nie trzeba nawet podsypywać ciasta mąką podczas wyrabiania – ale to zawsze dobrze zrobić jednak „na oko”.
  • Odstawiamy ciasto w misce przykrytej ściereczką na 20 – 30 minut aż ciasto wyrośnie.
  • Wałkujemy (to ciasto nie nadaje się zbytnio do rozkręcania go tak jak w pizzeriach), nakładamy ulubione składniki i pieczemy 20 minut w temperaturze 180 stopni (10 min. termoobieg  i 10 min. góra/dół).

I pamiętajcie – jeśli pizza, to tylko i wyłącznie na cienkim cieście ! 🙂

Smacznego 🙂 !

Penne z kurczakiem w sosie śmietanowym

Muszę się Wam przyznać, że oprócz tego, że uwielbiam rodzimą kuchnię i wyznaję zasadę, że najpierw trzeba poznać „rodzinne smaki” to moją drugą miłością są makarony. Uwielbiam je jeść, przygotowywać i wymyślać nowe. Dzisiaj czas na makaron szybki, wielu osobom pewnie znany, ale oczywiście z moim dodatkiem – jednym z moich ulubionych ziół, jakim jest rozmaryn.

Składniki (1 porcja) :

  • 200 g piersi kurczaka (najlepiej)
  • 2 ząbki czosnku
  • 200 ml śmietanki 30%
  • 4 – 5 gałązek rozmarynu
  • 20 g masła
  • sól i pieprz
  • makaron penne (lub inny jaki lubimy)

Przygotowanie:

  • Oczywiście rozpoczynamy od gotowania makaronu w osolonej wodzie.
  • Podsmażamy na maśle posiekany czosnek, dodajemy pokrojonego w np. kostkę kurczaka oprószamy solą, pieprzem i smażymy ok. 2 – 3 minut. Całość zalewamy śmietanką i gotujemy 1 – 2 minuty aż do zredukowania się sosu (śmietanka trochę nam zgęstnieje). Na koniec dodajemy posiekany rozmaryn, doprawiamy solą i pieprzem.
  • Dodajemy ugotowany makaron i mieszamy jeszcze chwilę gotując.
  • Pozostaje już tylko wykładać pyszny makaron na talerze i cieszyć się smakiem. Można udekorować rucolą, która dobrze komponuje się w smaku z tym makaronem.

Smacznego 🙂 !

Spaghetti z kurczakiem i warzywami

Witam Was wszystkich w 2013 🙂 Przepraszam za moją dłuższą nieobecność tutaj i brak przepisów, ale było to spowodowane kłopotami technicznymi. Mogę Was zapewnić, że gotowanie było przez cały czas. Jak zawsze smacznie i ciekawie. Dzisiaj to co bardzo lubię – makaron. Żeby było prozdrowotnie, to na talerzu z makaronem będą warzywka i kurczak. Smaczne połączenie, proste przygotowanie i miłe dla podniebienia smaki. Czego chcieć więcej? No może tylko dobrego wina 🙂

Składniki (1 porcja):

  • makaron spaghetti
  • 100 g piersi kurczaka
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 szalotka
  • 50 g marchewki
  • 50 g pietruszki
  • 20 g zielonej części pora
  • 3 pomidorki cherry
  • 100 ml śmietanki 30%
  • sól i pieprz
  • oliwa z oliwek

Przygotowanie:

  • Oczywiście zaczynamy od wstawienia wody na makaron.
  • W tym czasie czosnek kroimy w plasterki, cebulę w piórka, pomidorki na połówki, pora, marchewkę i pietruszkę w julienne (cienkie paseczki), a kurczaka w paski lub kostkę.
  • Na dobrze rozgrzanej patelni z oliwą podsmażamy przez chwilę samego kurczaka aż „złapie” kolor. Dodajemy kolejno marchewkę i pietruszkę, po około minucie dokładamy czosnek, szalotkę i pora, po mniej więcej 2 minutach dodajemy pomidorki.
  • Na koniec całość podlewamy śmietanką, doprawiamy solą, pieprzem, dodajemy makaron i razem redukujemy.
  • Super prosty, wręcz błyskawiczny przepis na makaron z kurczakiem i chrupiącymi warzywami.

Smacznego 🙂 !